poniedziałek, 4 lipca 2011

Kawalerski extreme

Nie jest prawdą, że faceci lubią jedynie rozmawiać o sporcie. Komentować nieudane wystąpienia polskiej reprezentacji w piłce nożnej, siedzieć na kanapie w domu czy w barze, oglądać rozgrywki Ligii Mistrzów i pić piwo za piwem.

Nie jest prawdą również to, że męskie zainteresowania sportem ograniczają się jedynie do footballu. Jeżeli więc Ty i Twoi kumple wolicie aktywność, adrenalinę i dreszczyk emocji wyczuwalny na własnej skórze, a dodatkowo w waszym gronie znajduje się przyszły Pan Młody, proponuję zrobić coś ekstremalnego z okazji wieczoru kawalerskiego. Jest w czym wybierać.

Tego typu "aktywność" stała się do tego stopnia popularna, że wpisując w wyszukiwarkę Google frazę "ekstremalny kawalerski" lub "prezent na kawalerski", znajdziemy wiele propozycji, z których pozostaje tylko wybierać. Wszystko zorganizowane przez profesjonalistów w danej dziedzinie - wystarczy tylko zapłacić. Najczęściej nie są to małe pieniądze, ale z pewnością warte tych emocji i doświadczeń.

Do wyboru mamy paintball, ekstremalną jazdę na torze wyścigowym, zorbing (dmuchana kula do staczania się po pochyłym terenie), skok ze spadochronem, skok na bungee, zjazd tyrolką, jazdę Quadem, samochodem rajdowym Subaru, lot szybowcem, jazdę motocyklem Harley-Davidson, jazdę skuterem śnieżnym, Lotusem, Bolidem, Monster Truckiem, na nawet bobslejem. 

Brzmi kusząc? Dla mnie, i jestem pewien że nie tylko, są to bardzo pociągające opcje. Z pewnością jednak miałbym dylemat, którą z tych atrakcji wybrać. Organizując wieczór kawalerski zdecydowanie powinniśmy się zasugerować upodobaniami przyszłego Pana Młodego.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz