poniedziałek, 4 lipca 2011

Panieński shopping

Niezwykle kusząca opcja na panieński, dostępna niestety jedynie dla posiadaczek grubych portfeli, to wypad na zakupy do Mediolanu, Londynu, Paryża lub innej stolicy mody.


Kobiety przecież kochają zakupy i wzbogacanie swojej szafy o nowe zdobycze dobrych projektantów. Jestem zatem przekonany, że taka perspektywa przypadnie do gustu organizatorkom panieńskiego i wszystkim jego współuczestniczką z przyszłą panną młodą na czele, zdecydowanie bardziej, niż całonocna impreza w klubie, nawet ze specjalnym występem striptizera. 


Dużą atrakcją będzie już sama podróż do jednego z takich miast, jak i samo jego zwiedzanie. Szlak wyznaczać będą oczywiście sklepy. Możliwe, że sam wypad zbiegnie się z trwającym akurat tygodniem mody w danym mieście, co będzie nie lada gratką dla fanek mody. Uprzedzam jednak, że dostanie się na jakiś z ważniejszych pokazów, może okazać się zupełnie niemożliwe dla "zwykłych ludzi". 


Jeżeli jednak opcja Paryża czy Mediolanu jest dla raczej nieosiągalna, proponuję zakupy podczas wyprzedaży w Wielkiej Brytanii, jako alternatywę. Zakupy to przecież swego rodzaju "polowanie", w czasie sezonowych obniżek może okazać się, że kobiecym łupem padnie coś naprawdę wyjątkowego, w wyjątkowo dobrej cenie, a wówczas satysfakcja będzie jeszcze większa. 




Tego typu pomysł na panieński może być bardzo trafiony również z tego powodu, że każda z pań będzie pewnie szukała jeszcze jakiś dodatków na samo wesele.
Zdradzę, że taki "shopping`owy panieński" jest marzeniem mojej dziewczyny, stąd też ten wpis, którego pomysłodawczynią była właśnie ona.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz