piątek, 14 października 2011

Czy na wieczorach kawalerskich łatwo o zdradę?

Pytanie z tytułu wpisu jest niebezzasadne – choć do ślubu zostało niewiele czasu, wielu kawalerom zaczyna się palić grunt pod nogami. Zwłaszcza, jeśli decyzję o ożenku podjęli spontanicznie i dopiero w ferworze przygotowań do całej ceremonii, uświadamiają sobie, że pewien etap życia właśnie ulega zakończeniu…

Jeśli przysięgę małżeńską składać mają – w gruncie rzeczy – obcy sobie ludzie, tym większa pokusa, że zdesperowany pan młody, będzie chciał jeszcze zażyć wolności i wykorzystać pożegnanie stanu kawalerskiego do – z pozoru niewinnego – skoku w bok. W gronie wyzwolonych singli, panuje przecież przeświadczenie, że to ostania szansa na romans, nim małżeńskie pęta spadną na nieszczęśnika. Prawda jest jednak taka, że jeśli doszło do zdrady przed ślubem, to i tak związek skazany jest na niepowodzenie. Zwłaszcza jeśli wyskok niefrasobliwego narzeczonego – rzekomo – umotywowany jest nadmierną dawką alkoholu lub chęcią zaimponowania kolegom. Pannom młodym doradzamy wówczas solidne przemyślenie sprawy – czy na pewno chcą związać się z takim człowiekiem? Stara reguła bowiem brzmi: przyjaciele, którzy się w sobie zakochują, nie ranią się. 

Jeśli doszło do nadużycia zaufania, potrzeba długich rozmów i – nierzadko - porady specjalisty, który pomoże uwolnić się od wzajemnych frustracji i zarzutów. Albo doradzi rozstanie, jeśli para nie dojdzie do porozumienia. Na pewno ożenek nie jest tu żadnym lekarstwem. Raczej przyczyną jeszcze większego konfliktu. Wytłumaczenia wygłupu kawalera nie stanowi też hasło, ze przecież reprezentanci płci męskiej nie myślą racjonalnie, gdy w ich bezpośrednim otoczeniu pojawi się roznegliżowana tancerka. Czy rzeczywiście facet tylko jedno ma w głowie? Prawdziwy mężczyzna potrafi dokonać wyboru między chwilą pozornej przyjemności, a dobrem swojego związku. I wiernością wobec ukochanej osoby. Sumując, nie chcemy odradzać Wam świetnej zabawy podczas wieczoru kawalerskiego – zachowajcie jednak zimną krew, by w szaleństwie imprezowania, nie pojawiła się na horyzoncie ta - być może - największa życiowa pomyłka. Zdrada.

poniedziałek, 4 lipca 2011

Ostatni dzień stanu wolnego

Ostatnio bardzo modne jest łączenie wieczoru kawalerskiego z panieńskim. Przyszła para młoda organizuje spotkanie dla swoich znajomych, na którym wszyscy wspólnie będą się bawić. Jest to całkowite zerwanie z typowym panieńskim i kawalerskim, ponieważ złamana zostaje jedna z podstawowych zasad, że wieczór ten spędza się ze znajomymi tej samej płci. Tym bardziej nie powinno być mowy o tym, żeby przyszli "mąż i żona", bawili się razem. 
Idealnym więc tytułem dla tej alternatywnej imprezy będzie "Ostatni dzień stanu wolnego", dotyczy to bowiem zarówno przyszłej panny młodej, jak i pana młodego. Cała zabawa równie dobrze może odbyć się w konspiracji i być niespodzianką dla Młodych, jeżeli jej organizacją zajmą się znajomi. 


Podczas takiej imprezy najczęściej goście kupują nietypowe prezenty, które mają być spożytkowane wspólnie w czasie, gdy główni bohaterowie będą już w związku małżeńskim. 


Taki "koedukacyjny ostatni dzień wolności" jest również dobrą okolicznością do tego, aby znajomi przyszłej panny i pana młodego mogli się poznać wcześniej, niż w dniu wesela. Jest to również idealny moment do tego, aby przyszłe małżeństwo opowiedziało swoim znajomym o tym, jak się poznali, jakie były tego okoliczności, a także aby zdradzili kilka interesujących szczegółów ze swojego życia, o których wcześniej nie wspominali. Dobrym pomysłem będzie również zorganizowanie im zabawy w formie quizu czy testu, która będzie sprawdzianem tego, jak dobrze się znają i jak bardzo do siebie pasują. Oczywiście zabawy te należy potraktować z przymrużeniem oka. Ważne, aby ten wieczór stał się okolicznością do dobrej zabawy dla obydwojga.

"Niegrzeczny" panieński

Do tej pory opisywałem kreatywne sposoby spędzenia, czy to wieczoru kawalerskiego czy panieńskiego. Jednak po tym, co opowiedziała mi moja znajoma z pracy muszę przyznać, że byłem w dużym szoku i postanowiłem się z wami podzielić jej relacją.


To nie był panieński z oryginalnym pomysłem, ale z pewnością dziewczyny się nie nudziły. Panie bowiem postanowiły sobie, że w czasie tego ostatniego dnia "wolności" ich przyjaciółki nie będzie dla nich żadnych tematów tabu oraz zabawa odbędzie się bez żadnych zahamowań. 


Cały wieczór rozpoczął się porwaniem. Przyszła panna młoda została zaciągnięta do samochodu, przez dwóch facetów w kominiarkach, którzy zaraz po ruszeniu musieli przyznać się o co chodzi, ponieważ dziewczyna była autentycznie przerażona. Uspokojonej już zawiązali oczy, aby nie widziała gdzie ją wiozą. W ten sposób bohaterka wieczoru została przetransportowana do mieszkania jednej z organizatorek, gdzie czekały już na nią pozostałe koleżanki. Pierwszym zadaniem, jeszcze przed rozwiązaniem chustki zasłaniającej jej oczy było rozpoznanie swoich znajomych przez ich dotykanie. Dopiero gdy rozpoznała każdą z nich mogła odsłonić oczy.


Wtedy okazało się, że cały pokój jest specjalnie udekorowany, a na stole znajduje się tort w kształcie penisa, którego musiała spróbować bez użycia rąk. W ten sam sposób częstowały się deserem pozostałe uczestniczki panieńskiego. 


Kolejnym etapem imprezy były rozmowy na najbardziej intymne tematy. Dziewczyny wymieniały się doświadczeniami nie pomijając żadnych szczegółów - taka była zasada. 
Gdy panie były już rozluźnione i w bardzo imprezowych nastrojach, do drzwi zadzwonił wynajęty striptizer, który zatańczył specjalnie dla przyszłej panny młodej. 
Po północy panie udały się do klubu, w którym miały zarezerwowany stolik i podczas całonocnej imprezy praktycznie nie schodziły z parkietu, świetnie bawiąc się w towarzystwie obcych mężczyzn. 




Panieński shopping

Niezwykle kusząca opcja na panieński, dostępna niestety jedynie dla posiadaczek grubych portfeli, to wypad na zakupy do Mediolanu, Londynu, Paryża lub innej stolicy mody.


Kobiety przecież kochają zakupy i wzbogacanie swojej szafy o nowe zdobycze dobrych projektantów. Jestem zatem przekonany, że taka perspektywa przypadnie do gustu organizatorkom panieńskiego i wszystkim jego współuczestniczką z przyszłą panną młodą na czele, zdecydowanie bardziej, niż całonocna impreza w klubie, nawet ze specjalnym występem striptizera. 


Dużą atrakcją będzie już sama podróż do jednego z takich miast, jak i samo jego zwiedzanie. Szlak wyznaczać będą oczywiście sklepy. Możliwe, że sam wypad zbiegnie się z trwającym akurat tygodniem mody w danym mieście, co będzie nie lada gratką dla fanek mody. Uprzedzam jednak, że dostanie się na jakiś z ważniejszych pokazów, może okazać się zupełnie niemożliwe dla "zwykłych ludzi". 


Jeżeli jednak opcja Paryża czy Mediolanu jest dla raczej nieosiągalna, proponuję zakupy podczas wyprzedaży w Wielkiej Brytanii, jako alternatywę. Zakupy to przecież swego rodzaju "polowanie", w czasie sezonowych obniżek może okazać się, że kobiecym łupem padnie coś naprawdę wyjątkowego, w wyjątkowo dobrej cenie, a wówczas satysfakcja będzie jeszcze większa. 




Tego typu pomysł na panieński może być bardzo trafiony również z tego powodu, że każda z pań będzie pewnie szukała jeszcze jakiś dodatków na samo wesele.
Zdradzę, że taki "shopping`owy panieński" jest marzeniem mojej dziewczyny, stąd też ten wpis, którego pomysłodawczynią była właśnie ona.

Panieński przebierany

Tematyczne wieczory panieńskie stały się ostatnio tak samo popularne, jak przebierane imprezy tego typu. Sam byłem na kliku takich domówkach i przyznam, że jeżeli motyw jest dobrze dobrany, a impreza zorganizowana w każdym najmniejszym szczególe - zabawa jest przednia. 


Podczas wieczoru panieńskiego przebieranki sprawdzają się w stu procentach, ponieważ kobiety wręcz uwielbiają się stroić. Jeżeli panie wybiorą tego typu opcję na panieński, jestem pewien, że już na długo przed samą imprezą zastanawiać się będą, w co się ubrać i jak powinna wyglądać ich kreacja. Poza tym dodatki, biżuteria, buty, torebki, makijaże.  I ten podświadomy (albo i nie...) wyścig, o laur najpiękniejszej na imprezie. Która będzie miała ładniejszą sukienkę, lepsze szpilki, która będzie wyglądała bardziej seksi. 


Tego typu impreza z pewnością zacznie się w domu, którejś z pań. Przyszła panna młoda powinna o niczym nie wiedzieć. Dlatego też, jej koleżanki powinny przygotować strój dla niej, w którym będzie wyglądała olśniewająco. 


Pierwszą z atrakcji, będą z pewnością plotki na każdy temat. Obawiam się, że również na temat facetów;p. Panie wprowadzą się w imprezowy nastrój kilkoma kolorowymi drinkami i parę godzin później ruszą w miasto wynajętą limuzyną do klubu, w którym będą brylować na parkiecie przez całą noc. 


Niejednokrotnie byłem świadkiem takiego panieńskiego, oczywiście całkowicie przypadkiem. Po prostu znalazłem się w klubie, w którym panie postanowiły się bawić. Stwierdzić również mogę, że nie było opcji, aby nie zwrócić na nie uwagi, a bawiły się tak dobrze, że skończyły w momencie zamykania klubu.

Panieński w SPA

Teraz czas dla Pań. Wspominałem na początku, a tytuł bloga o tym przypomina, że znajdą się tu także wpisy dotyczące pomysłów na spędzenie wieczoru panieńskiego. Sam nie mogę stwierdzić, jak chciałbym spędzić wieczór panieński (to chyba oczywiste dlaczego...), nie powinienem również sugerować, jak chciałbym aby ten wieczór spędziła moja przyszła żona (chociaż nie wykluczone, ze chciałbym;p).


Pierwszy wpis na temat wieczoru panieńskiego, będzie opisem atrakcji, jakie zafundowały sobie koleżanki mojej dziewczyny, z okazji panieńskiego jednej z nich.
Sam pomysł wydaje mi się trochę ograny i dla mnie, jako mężczyzny, całkowicie nieatrakcyjny, one jednak były zachwycone.


Osiem kobiet spędziło dwa dni w jednym z najbardziej ekskluzywnych SPA w Polsce. Nie będę ujawniał gdzie, aby nie robić reklamy. Do atrakcji tego pobytu należały różnego rodzaju masaże, zabiegi relaksacyjne, pielęgnacyjne i upiększające. Dodatkowo każda z nich mogła poczuć się, jak prawdziwa gwiazda, o którą dba sztab profesjonalistów zajmujących się kojeniem ich ciała i duszy. Szampan, truskawki, kolorowe drinki, owocowe koktajle, to wszystko miało dodatkowo uprzyjemnić im czas.



Każda z Pań była bardzo zadowolona z pobytu w SPA, a szczególnie przyszła panna młoda, która po miesiącach ciągłych stresów związanych z organizacją ślubu i wesela, wreszcie miała chwilę na odpoczynek i czysty relaks.


Czy Panie skorzystały z jakiś dodatkowych, wieczornych atrakcji? Tego nie wiem, ale domyślam się, że była taka możliwość, ponieważ na najwyższym pietrze ośrodka znajdował się kameralny bar z salą taneczną.

Kawalerski clubbing

Kawalerski clubbing ciągle na wielu swoich entuzjastów. Pomimo że sam pomysł nie jest zbyt oryginalny, zagwarantować może nam dobrą zabawę.


Aby nie było tak do końca typowo, proponuję wybrać się do jednego z nieznanych wam, większych miast, w których życie imprezowe rozkwita po godzinie 22, a kończy się wraz z pierwszymi promieniami słońca dnia następnego. 


Miasta, na które z pewnością możecie liczyć w tej kwestii to Wrocław, Kraków, Poznań, Łódź, Sopot, Gdańsk i jeszcze parę innych. Jeżeli mieszkacie w jednym z nich, koniecznie wybierzcie się do innego. Chodzi o to, aby ten wieczór był inny od wszystkich dotychczasowych. Znajdziecie się w nowych miejscach, nieznanych klubach, poznacie nowych ludzi. 


Proponuję przez całym wypadem wydrukować sobie mapkę centrum, na której pozaznaczacie kluby warte uwagi. Koniecznie odwiedźcie je wszystkie! W końcu ma to być całonocny clubbing, który już w swojej definicji narzuca przemieszczanie się od klubu do klubu. Załóżcie, że w każdym z miejsc, spędzicie co najmniej godzinę. Jeżeli już po wejściu stwierdzicie, że dany klub całkowicie wam nie odpowiada z jakiegoś względu dajcie mu szansę 30 minut (lub czas wypicia jednego piwa czy drinka). Gdy miejsce nadal nie będzie was przekonywało, ruszajcie do kolejnego imprezowego punktu na mapie miasta.


Z kwestii czysto organizacyjnych polecałbym również wcześniejsze zarezerwowane noclegu na miejscu. Niczym przyjemnym bowiem będzie podróż po całonocnej imprezie i nieprzespanej nocy. Wiecie co mam na myśli;)